Spektakl ma formę rozmowy.
Beznamiętny ton przepytującego kontrastuje z wnikliwością i uporem,
z jakim dąży on do ujawnienia najbardziej skrytych tajemnic rozmówcy.
Początkowa sytuacja przypominająca rutynowe policyjne przesłuchanie,
stopniowo przekształca się w bolesną, jak najbardziej osobistą wiwisekcję,
rodzaj życiowego rachunku sumienia.
Wypowiedzi przesłuchiwanego, przerywane
precyzującymi pytaniami interlokutora, to rodzaj głośnego monologu wewnętrznego
- z jego niepoprawną składnią, powtórzeniami, skrótami myślowymi. Taki
rodzaj tekstu wymaga przyswojenia w sposób doskonały, uwewnętrznienia
go, tak by wypływał z ust aktora w sposób niemal organiczny. Andrzej
Hudziak świetnie wywiązał się z tego zadania - w jego grze nie
odczuwamy najmniejszego fałszu.
|