Kiedy Jarosław Roman pojawił
się w ubiegłym roku na Turniejach Czytania Własnego Wiersza, w prowadzonym
przez nas Teatrze Promocji Poezji, od razu nabraliśmy przekonania, że
obcujemy ze zjawiskiem niezwykłym - człowiekiem szczerze rozkochanym w
przyrodzie, który tropi jej tajemnice i odkrywa urzekające piękno najdrobniejszych
nawet istnień. Dla Romana natura jest właściwym bohaterem świata, a człowiek
stanowi dla niej jedynie tło; jest autorem nieudolnego komentarza, barbarzyńcą
zakłócającym harmonijne współżycie gatunków. Dlatego gąsienica miernikowca,
szarłat szerokolistny, snuwik który "...moczy we mgle/ misterną mierożę"
bardziej godni są Nagrody Nobla, bo reprezentują autentyczny świat podlegający
zdrowej ewolucji.
Barbara i Szczęsny Wrońscy Autor o sobie Urodziłem się 22
V 1965 roku w Warszawie pod znakiem Bliźniąt. Niewykluczone, ze miało
to jakiś wpływ na moje zainteresowania i charakter twórczości literackiej.
Dawno temu urzekła mnie przyroda, którą postanowiłem dogłębnie poznać.
Ale dopiero w ostatnich latach zrodziła się myśl, że należy podzielić
się z kimś efektami mojej pracy. Można było tego dokonać wyłącznie przez
literaturę. Zrozumiałem, że literatura musi włączyć się w obronę
zagrożonych gatunków z tą samą pasją, z jaką robią to dziś prawdziwi
miłośnicy przyrody. Ma zresztą szansę zrobić to skuteczniej od nich,
gdyż wciąż jeszcze bardziej urzeka ludzi piękno pisanego słowa od piękna
trudno dostrzegalnych drobnych roślin i zwierząt.
Jarosław Roman |
Wydawnictwa - powrót |