Własna inwencja

Lato Teatralne. Bernhard, Kafka, Mrożek
(fr.)



Joanna Targoń
Gazeta Wyborcza
31.08.2001 r.


     Najciekawszy z trzech nowych spektakli Lata Teatralnego był monodram Marka Kality "Contra Heidegger 'Ja w trzeciej osobie'". Marek Kędzierski, autor scenariusza i reżyser, ułożył odczyt - monolog z trzech fragmentów prozy Thomasa Bernharda. Wszystkie te fragmenty poświęcone są realnym postaciom: genialnemu pianiście Glenowi Gouldowi, filozofowi Martinowi Heideggerowi i przyjacielowi Bernharda, Pawłowi Wittgensteinowi, bratankowi filozofa Ludwika Wittgensteina.

     Bernhard nie wygłosił takiego odczytu, ale bohater spektaklu ma cechy zarówno samego Bernharda, jak i jego bohaterów - jest męczący, prowokacyjny, narcystyczny, wnikliwy, inteligentny, ulegający natręctwom i obsesją. Jego puchnący monolog, przechodzący w słowotok, nie jest jednak wyłącznie przejawem chorobliwej osobowości (choć takie może robić wrażenie). Bernhard (i jego bohater) usiłuje słowami przygwoździć rozlewającą się rzeczywistość.

     Marek Kalita z dużą wrażliwością i wyczuciem formy prowadzi ten odczyt - nie odczyt, powoli przekształcając się z prelegenta delikatnie zaznaczającego osobisty stosunek do Glenna Goulda w ziejącego nienawiścią krytyka Heideggera (a krytyka to niesłychanie emocjonalna) - a w końcu w obsesyjnego analityka "żywotów równoległych" - własnego i swego szalonego przyjaciela, Pawła Wittgensteina.