Cały dorobek Bernharda,
a więc oprócz kilkunastu dramatów również powieści i poezja, domaga
się czytania na głos - usłyszenia. Aby zaprezentować "teatralność" późnej
prozy Bernharda autorzy spektaklu posłużyli się, nieco przewrotnie,
konwencją wieczoru autorskiego. O ile można sobie wyobrazić Thomasa
Bernharda czytającego - prowokacyjnie - dłuższy wywód o przytłaczającym
geniuszu Glenna Goulda z powieści Der Untergeher (Tonący), a
może i stronniczy i chyba jednak niesprawiedliwy atak na Heiddegera
z Alte Meister (Dawni mistrzowie), to postać mówiąca o Paulu
Wittgensteinie to już zdecydowanie bardziej "bohater" Bernharda. Tak
więc w trakcie odczytu twórca przeobraża się w wytwór
swej prozy.
|