Marcin Kania
GRZECH. REPORTAŻ
zastaliśmy ich
kiedy właśnie przeżywali życie
gdy stwarzali schemat gestów i zachowań
na przyszłość
przyłapaliśmy ich
wciąż jeszcze rozumiejących prostotę nagości
mogliśmy
uwiecznić ten moment
ogłosić światu
że nie są policzone dni i tygodnie
że bieg zdarzeń został wstrzymany
a dom brudna ulica pęknięcie w ścianie
pozostaną takimi jakie są
na zawsze
podała mu jabłko
koronował się zębami
jesień 2004
|