moje buty
dziękuję że mnie nosicie
zastąpiłyście mi parę skrzydeł
dziwię się że jesteście takie wierne
jakbym był aniołem
a jestem tylko śmiertelnikiem
moje stopy potrzebują was
są wam wdzięczne za ochronę i lot
dziękuję w ich imieniu waszym noskom, językom, podeszwom
bez was trudno byłoby żyć
moje wszystkie części dzięki wam
podążają w jakiej takiej harmonii
w codziennej drodze do przeznaczenia
a to może być przypadkowe spotkanie
z kimś kto naprawdę wie czego chcą części
mojego ciała i kto jest ich dyrektorem
i nie podpiera się wyrocznią internetu
ani bankowym galopującym rachunkiem
moje nieśmiertelne buty to nie żart
ja rzeczywiście wierzę w sens gdy sznuruję was co rano
i przytupując skocznie wyruszam na łów