dla glisty ryjącej w ziemi


dla ciebie ryjąca w ziemi
bezimienna bohaterko
spadkobierczyni homera
utytłana w glinie
wiercisz podziemne korytarze
w płaszczu śluzu
oczyszczasz skórę ziemi
lecz nikt cię nie docenia
nie nadajesz się na spaghetti
przyglądają ci się z pogardą
władcy tego świata
czasem przecięta szpadlem
odradzasz się jak feniks
poetko podskórnego królestwa
wciąż ślesz do mnie poematy
na falach ziarnistej czułości
kołyszesz wielością bioder
otaczasz tajemnicą pierścieni

O dżdżownico
dostojna lumbricis terrestris
czym byłby świat bez ciebie
pełzająca grafini
tak odmienna od węży
unoszących się pychą
skromna sługo atlasa
potomkini tytanów
spraw bym nie zapomniał
zapachu rodzącej ziemi
brzemienna dziewico
turbino powietrza

trwaj