Spacer z Aniołem
SPACER Z ANIOŁEM ( 2 lipca 2008 roku)
Zarys akcji poetyckiej poświęconej pamięci skrzydeł Krzysztofa Niemczyka
Ciepłym, letnim wieczorem, na krakowskim osiedlu pojawił się Anioł. Nikt nie wiedział jak to się stało, że szedł po prostu w towarzystwie zwykłych, uśmiechniętych i skorych do rozmowy ludzi. Anioł miał na sobie długą, białą szatę do samej ziemi, sponiewieraną przez czas.
Z dala przyglądali się gapie, niektórzy z niedowierzaniem. Jestem przekonany, że większość z nich nigdy nie widziała Anioła. W oknach dziesięciopiętrowych bloków gasły światła, zapalały się i gasły, jakby patrzący stamtąd ludzie chcieli być niewidzialnymi świadkami tego, co się wydarzy.
Ten zwyczajny, choć nieco dziwny orszak przemierzał zieloną przestrzeń skwerku pomiędzy blokami z taką dziwną konsekwencją, jakby za chwilę miało nastąpić coś, co wszyscy przeczuwali, a jednak wydawało się to zupełnie nieprawdopodobne.
Trzy kobiety wyróżniały się w orszaku Anioła, jedna starsza i dwie młodsze. Szły obok siebie w milczeniu, w ich oszczędnych ruchach widać było namysł i zdecydowanie, co odróżniało ich od beztroskich, swobodnie rozmawiających ze sobą i gestykulujących ludzi. Gdy wszyscy zbliżyli się do skrzyżowania alejek, trzy kobiety oddaliły. Nie rozmawiały ze sobą, jednak między nimi było coś, co przykuwało uwagę, jakieś ciche, tajemnicze porozumienie. Anioł stał wśród gromadki ludzi i uśmiechał się, odpowiadając na pytania.
I stało się coś niespodziewanego, czego chyba wszyscy się spodziewali. Kobiety wepchnęły delikatnie Anioła na rozległy trawnik przypominający zawieszoną pośród kamiennych bloków polanę i obstąpiły go. Reszta przyglądała się z dystansu.
Anioł nie przestawał się uśmiechać.
Starsza kobieta dała dyskretny znak dwóm młodszym. Posłusznie ustawiły się za Aniołem, który uśmiechał się nawet wtedy, gdy ta starsza łagodnym, lecz zdecydowanym ruchem zaciągnęła mu kaptur na głowę. Za białym suknem zniknęła anielska twarz.
W tym momencie zapaliły się skrzydła. W pierwszym odruchu chciałem biec , by je ugasić i uratować przybysza z innego świata, ale nie byłem w stanie. Wszyscy stali jak zamurowani pośród łąki i drzew zawieszonych pomiędzy betonowymi blokami miasta, być może urzeczeni niszczycielską siłą ognia.
Gdy dopaliły się skrzydła, zakapturzona głowa opadła na piersi. I tak już pozostała.
Świadkowie tego wydarzenia rozchodzili się wolno, w różnych kierunkach i znikali w ciemności.
W oknach bloków zapalały się światła.
Termin realizacji: 2 lipca 2008 roku, godz. 21.00, Kraków, skwerek osiedlowy pomiędzy blokami przy ul. Zakątek (u wylotu Kazimierza Wielkiego). Wyjście: ul. Zakątek 7.
W roli Anioła: Daniel Lizoń
Kobieta Starsza: Barbara Wrońska
Kobiety Młodsze: Agnieszka Bubka, Jola Leroch
W akcji udział wzięli: Andrzej Hrabiec, Leszek Konarski, Danuta Perier, Edward Żentara.
Zdjęcia: Anna Zięciak, Remigiusz Czekański